poniedziałek, 31 października 2016

Roland Topor „Café Panika; Historyjki taksówkowe”

Historyjki z dna kielicha

Sama rzeczywistość jest szalona. (…) Wszystko staje się paniczne, przenika się wzajemnie. To mieszanina absurdu, gwałtu, seksu, humoru”.

Roland Topor

Roland Topor, Café Panika, Historyjki taksówkowe, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola 
Credit Line: Steve Corey


Francuskiego pisarza, malarza i aktora Rolanda Topora łączyły z Polską korzenie – jego rodzice, polscy Żydzi wyemigrowali do Francji przed II wojną światową. W ich domu posługiwano się językiem jidisz a kiedy rodzice nie chcieli, by Roland rozumiał o czym mówią przechodzili na język polski. Ponoć pisarz twierdził, że miewał problemy z odkryciem pochodzenia niektórych słów – nie był pewien czy są to słowa z jidisz czy polskiego. Jego związki z Polską nigdy nie zostały zerwane, bo przyjeżdżał do naszego kraju na wystawy swoich prac a jego rysunki nierzadko ukazywały się w „Szpilkach”. Jednak to z Paryżem związał swoje życie, z jego mieszkańcami, parkami, kawiarniami…

„Café Panika” to zbiór tętniących humorem i mocno absurdalnych opowiadań, które mogłyby zostać wyczytane na dnie opróżnionego właśnie – jednego z wielu – kielicha. Twórcami tych nonsensownych opowiastek są wielcy wielbiciele czerwonego wina – „Ta sama czerwona trucizna podawana jest pod trzema nazwami: beaujolais, bordeaux lub côtes-du-rhône”[1] –  o wdzięcznych przydomkach: Suwak, Pyzaty księżyc, Przekładaniec, Szara Onucka itp., których ulubionym miejsce spotkań jest knajpka o nazwie „Panika”. Narrator – również bywalec tego miejsca, który jest zapewne wcieleniem samego Topora – pilnie wysłuchuje tych niesamowitych historii i dzieli się nimi z czytelnikiem.

„Dobrze wiem, że życie to nie tylko siedzenie w »Café Panika«. Pijakiem nie jestem. Na dowód tego powiem, że zdarza mi się tam nie zaglądać całymi miesiącami. No, może tygodniami”[1] – twierdzi nasz przewodnik po świecie nonsensu, ale czy można mu wierzyć? 

Roland Topor, Café Panika, Historyjki taksówkowe, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Jeremy Atkinson
Szalone, nieprawdopodobne historie, które przydarzają się jego znajomym i znajomym jego znajomych od kieliszka potrafią przyprawić nie tylko o uśmiech niedowierzania, ale wręcz o niepohamowane wybuchy niemal histerycznego chichotu. Wielbiciele mocnych trunków zmieniają nieoczekiwanie, i tylko na chwilę, płeć; są posiadaczami więcej niż jednej duszy, co umożliwia im prowadzenie samochodu, po wypiciu większej ilości wina, bo gdy jedna pije, druga prowadzi; kiedy się odchudzają ulega zmniejszeniu masa ich szarych komórek. Nie ma nic dziwnego w tym, że jeden z bohaterów opowiadanych przez nich historii kolekcjonuje kłamstwa, uwielbiająca de Gaulle’a kobieta „Poczęła znaczek dwufrankowy, o intensywnej czerwieni, z podobizną wielkiego Francuza”[2], a mężczyzna chcący udowodnić, że jest idealnym modelem „Usadowił się na taborecie przed lustrem w łazience, zastygając w nieruchomej pozie. Telefon może dzwonić, listonosz i dozorca mogą sobie łomotać do drzwi – facet nie odpowiada. Znaleziono go po ośmiu dniach z powodu zapachu. A jednak się nie poruszył!”[3].

Czarny humor, niekiedy obscenicznych, innym razem makabrycznych powiastek, którymi nad kielichem wina dzielą się bywalcy »Café Panika« może przyprawić o zawrót głowy. Takie historie mogli wymyślić jedynie ludzie będący w głębokim upojeniu alkoholowym albo… Topor. 

Roland Topor, Café Panika, Historyjki taksówkowe, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Credit Line: Phil Hilfiker
Drugi zbiór opowiadań zamieszczony w książce pt. „Historyjki taksówkowe” zawiera pełne gryzącej ironii relacje z rozmów prowadzonych z paryskimi taksówkarzami. Wiadomo, z taksówkarzem można porozmawiać na każdy temat począwszy od ulicznych korków poprzez ocenę kondycji społeczeństwa do polityki. To satyra na drobnomieszczańskie nawyki i sposób myślenia. Utkwiła mi w pamięci rozmowa, w której taksówkarz narzeka na coraz to liczniejsze rzesze imigrantów, którzy pojawiają się w Paryżu. Według niego wszystkich tych napływowych mieszkańców stolicy należałoby odesłać tam, skąd przyszli. Jego narzekaniom kładzie kres  pytanie pasażera o to, od jak dawna on sam jest obywatelem francuskim.

Ot, życie… A Roland Topor przyglądał się pilnie rzeczywistości i na swój sposób ukazywał jej szaleństwo.


Roland Topor, Café Panika, Historyjki taksówkowe, Okres ochronny na czarownice, Carmaniola
Roland Topor
 „Café Panika"
" Historyjki taksówkowe”

- - -
[1] Roland Topor, „Café Panika; Historyjki taksówkowe”, przeł. Jan Kortas, Wydawnictwo L&L, 2000, s. 103.
[2] Tamże s. 38.
[3] Tamże, s. 90.
[4] Tamże, s. 72.


 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz